Ile Was tu było..

niedziela, 22 września 2013

Rozdział 11

Trochę zdziwione sytuacją, która się przed chwilą zdarzyła wyszłam z pokoju. Gdzie on poszedł? Na.. Nie kończ tego! Krzyknęłam na siebie w myślach. Bez większego zastanowienia skierowałam się w stronę pokoju Zayna i Louisa. Zapukałam do drzwi, ale o dziwo nie dostałam odpowiedzi. Spróbowałam ponownie i w odpowiedzi dostałam ciche "Proszę" Weszłam do pomieszczenia uprzednio zamykając drzwi. Na łóżku siedział Lou i sprawdzał coś na komputerze. Usiadłam koło niego i mocno wtuliłam. Spojrzał na mnie zdziwiony, ale po chwili odwzajemnił uścisk. Siedzieliśmy tak w ciszy dobre 20 minut.
-Lens, co się stało?-pogłaskał mnie po włosach zamykając laptopa.
-Pokłóciłam się z Carly - westchnęłam i zaczęłam bawić się moimi palcami.
-O co poszło?
-Nie domyślasz się?-spojrzałam na niego. Niebiesko-szare tęczówki patrzyły się na mnie ze smutkiem.
-Chris..-szepnął
-Louis? Czy ty też uważasz że on mną pomiata?-zapytałam się go bojąc się odpowiedzi.
-Tak to wygląda. Zawsze robisz to co on uważa za słuszne. Uwierz nie chcemy patrzeć jak on cię siłą wyciąga z pokoju, a ty szepczesz do nas przeprosiny. Wiesz jak Zayn się wściekł? Musiałem go siłą z Liamem zatrzymywać, żeby za nim nie poszedł i nie przyłożył mu 2 raz-westchnął a mnie zamurowało.
-Co? Ale dlaczego chciał za nami pójść-spojrzałam na niego zdziwiona
-Wiesz, że on nienawidzi jak ktoś nie szanuje kobiet-spuścił głowę
-Czyli wy wszyscy myślicie,że on mnie nie szanuje?-spojrzałam na niego zrezygnowana
-Tak-powiedział i spojrzał na mnie.
-Wcale tak nie jest. On mnie kocha-zacisnęłam oczy
-A ty go kochasz?-zapytał
-Oczywiście-odparłam bez zastanowienia-Nie chcę być z nikim innym, zrozumcie. On jest dla mnie wszystkim
-A my?-odsunął się ode mnie-on jest ważniejszy od nas? Ode mnie? Od Zayna?-pokręcił głową z nie dowirzaniem
-Wiesz przecież, że to nie tak-powiedziałam
-A jak?! Nie rozumiesz, my cię wszyscy kochamy, ja cię kocham, Carly cię kocha, Zayn cię kocha-nie dokończył bo mu przerwałam
-Ja też was kocham. Ale to wy nie rozumiecie. Chris to mój chłopak i to z nim planuję przyszłość jasne? Gdybyś ty miał dziewczynę też postawiłbyś ją na pierwszym miejscu!-prawie krzyczałam
-Miałem dziewczynę pamiętasz? Ale ty i chłopaki byliście ważniejsi! To wam wierzyłem jak mówiliście że mnie zdradza. Myślisz, że mi było łatwo ją zostawić? Też ją kochałem!-krzykną i wstał z łóżka. Zaczął nerwowo chodzić po pokoju.'
-Właśnie! Zdradziła cię. Mnie Chris by w życiu czegoś takiego nie zrobił!
-Pewna jesteś?-stanął na przeciwko mnie
-Tak-powiedziałam stanowczo
-Jesteś 100-tu % pewna, że on cię nie zdradził? Albo cię nie zdradzi? Skąd to możesz wiedzieć? Może w tym momencie jest u swojej kochanki!-krzykną, a mi do oczu zaczęły napływać łzy, które za wszelką cenę nie mogły ujrzeć światła dziennego
-Masz na to jakieś dowody?!-wrzasnęłam-nie możesz przyjąć do wiadomości, że on by mi togo nie zrobił?! Wiesz co on do mnie czuje, a pomimo to śmiesz mówić takie bzdury!-nie panowałam nad sobą. Za dużo kłótni jak na jeden dzień
-Bzdury? Bzdury?! Nie wiesz o nim nic. Co teraz robi, gdzie jest Z KIM jest-wymieniał a mnie jasna cholera trafiła
-Gdzie Niall?-zapytałam zupełnie spokojnie. Spojrzał na mnie zdziwiony
-Co?-nie zrozumiał
-Pytam się gdzie jest Niall
-W swoim pokoju, ale po co ci on?-zapytał już trochę opanowany
-Bo on jako chyba jedyny nie wtrąca się w nie swoje sprawy!-wrzasnęłam i wyszłam trzaskając drzwiami. Zapukałam do drzwi Irlandczyka. Otworzył i spojrzał na mnie z uśmiechem. Od razu się do niego przytuliłam
-Chcesz żelka?-zapytał wyciągając paczkę w moją stronę. Mówiłam? On nie wciska nosa w sprawy innych, za to wie jak mnie rozśmieszyć
-Chętnie-wzięłam jednego i zjadłam
-A wiesz, że dzisiaj jest taka fajna impreza na brzegu morza?-uśmiechnął się w moja stronę
-Tak? Chcesz się przejść?-zapytałam wycierając samotną łzę spływającą po moim policzku
-Musisz zapomnieć.-powiedział tylko
-Wiem Niall, wiem. Okej, za ile ta impreza?-Zapytałam na co on się szeroko uśmiechną
-Za 2 godziny-podszedł i mnie przytulił.
-Niller? A idziemy sami, czy ktoś do nas dołącza ?
-No Zayn i Liam mają też iść-wzruszył ramionami
-Dobra, będę za te 2 godziny pa-pocałowałam go w policzek i wyszłam. Pokierowałam się do mojego pokoju. Nigdzie nie było Carly. Może to i lepiej, nie chcę się na nią natknąć, nie dzisiaj. Dzisiaj się bawię. Poszłam do łazienki wziąć orzeźwiający prysznic. Gdy skończyłam dokładnie owinęłam się ręcznikiem i zaczęłam suszyć włosy. Wyszłam z łazienki po kolejnych 10 minutach i podeszłam do szafy. Wyjęłam czarne, podarte rajstopy, króciutkie dżinsowe również podarte spodenki i czarny gorset. Tak mam takie rzeczy, ale rzadko w nich chodzę. Do tego czarne szpilki i makijaż. Dzisiaj postawiłam na mocniejszy z wściekłą czerwoną szminką. Gdy skończyłam zaczęłam z długich włosów robić fale. Gdy były zakończone spojrzałam w lustro. Całkiem nieźle.Chociaż i tak mogłoby być lepiej. Dzisiaj nie biorę ze sobą nic, komórki ani innych nie potrzebnych i zbędnych rzeczy. Spojrzałam na zegarek, zostało mi 10 minut. Postanowiłam zejść już na dół, najwyżej usiądę i poczekam. Po zamknięciu drzwi wsiadłam do windy. Był w niej chłopak mniej więcej w moim wieku. Spojrzał się na mnie i się uśmiechnął co odwzajemniałam
-Impreza?-zapytał a ja odwróciłam się ponownie w jego stronę
-Tak, impreza. Ty też?-zapytałam patrząc na jego strój. Czarne rurki z łańcuchem, szary podkoszulek i czarne conwersy. Trzeba przyznać, że umie się ubrać. Po za tym jego idealnie czarne włosy ułożone na bok razem z trochę dłuższą grzywką, kolczyki w uchu i magnetyzujące czarne oczy. Przystojny.
-Zgadłaś. Kumpel mnie zabiera na impreze koło plaży-usmiechną się pokazując równe i białe ząbki.
-Tak samo jak mnie. Czyli idziemy na tą samą Imprezę-uśmiechnęłam się. -Ej może przedstawisz kolegę i pójdziemy razem?-zapytałam
-Z chęcią. A z kim idziesz?-przytaknął
-Z 3 przyjacielami-rzekłam
-Uh, nie próżnujesz-zaśmiał się a ja mu zawtórowałam.
-Jestem Lena, ale przyjaciele mówią Lens-podałam mu rękę którą uścisną
-Nathan. Zaliczam się do tych przyjaciół?-zapytał z zadziornym uśmiechem
-Się okaże-odparłam. Winda się zatrzymała a my z uśmiechami na ustach poszliśmy do holu gdzie już czekali na mnie chłopaki. Podeszłam do nich i każdego uścisnęłam. Wcale nie zauważyłam że mieli otwarte buzie
-Lena, musisz zdecydowanie częściej zapominać-stwierdził Zayn na co ja się lekko zarumieniłam. Tylko czemu?!
-Chodźcie, poznacie kogoś-pociągnęłam ich za ręce w storne Nathana i jego także przystojnego kolegi.
-O, a to jest właśnie Lena-przedstawił mnie kiedy wyciągałam w jego stronę ręke
-No Nathan, nie zapoznawaj mnie już takimi koleżankami bo znowu będę musiał szczękę z podłogi zbierać-powiedział patrząc mi w oczy na co się zaśmiałam
-Nie słuchaj jego tekstów, to podrywacz
-Jestem Nick, podrywacz miło mi-uśmiechną się słodko
-To jest Niall, Liam i Zayn moi przyjaciele-przedstawiłam ich
-Dobra koniec gadania, zbieramy się na imprezę-krzykną Zayn na co ja wywróciłam oczami. No to zapominanie czas zacząć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz