To zabawne, że doceniamy wszystko to co mieliśmy dopiero wtedy, gdy to stracimy. Tak było ze mną.
Właśnie
skończyłam szkołę, miałam cudownych przyjaciół i kochającego chłopaka.
Niestety, ten "kochający chłopak" zrobił coś, co zapoczątkowało lawinę
nieporozumień. I wcale nie chodzi tu o żadną zdradę, czy morderstwo.
Uderzył mnie, a ja głupia wybaczyłam.
Wyjechaliśmy na Karaiby, by odpocząć. Wszystko układało by się wspaniale, gdybym nie popełniła najgorszego błędu w moim życiu.
Zakochałam się.
Poczułam coś do jednego z moich przyjaciół, choć wiem, że nie powinnam.
Jednak
nic nie przebije tego, co zrobiłam potem. Ja po prostu uciekłam. Od
nich wszystkich. Znalazłam się w nowym miejscu, goniąc za marzeniami i
borykając się ze wspomnieniami, które zaczęły mnie przytłaczać. Poradzę
sobie?
Nazywam się Lena i chcę opowiedzieć o moim zawiłym życiu.
Czy to jest kolejna historia miłosna? Pewnie tak, zależy pod jakim kontem się na to spojrzy.
Czy to jest kolejna historia miłosna ze szczęśliwym zakończeniem? Och, to na pewno nie.
Dzisiaj jest zakończenie ostatniej klasy liceum, chociaż gdyby się przyczepić, to właściwie jutro. Dzisiaj, jest ostatni dzień lekcji.
Każdy cieszy się z nadchodzących wakacji, w tym ja. No bo jakim sposobem się tu nie cieszyć? W końcu wyjeżdżam na Karaiby! Oczywiście nie sama, lecz z przyjaciółmi oraz moim chłopakiem, Chrisem. Czego chcieć więcej? No właśnie.
No to już mamy prolog. Myślę, że się spodoba o ile ktoś to czyta. Następny rozdział pojawi się w najbliższych dniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz